Fabuła umówmy się - jest dość głupia i mocno nierealistyczna, ale jest dobre tempo, dialogi jak z karabina maszynowego, świetne i dość nieoczywiste relacje międzyludzkie, no i naprawdę porządne aktorstwo.
Trochę jakby „Suits” zmiksować z „Newsroom” i „House of Cards”. Ładne, prężne, atrakcyjna chemia między bohaterami, why not. Z kategorii guilty pleasure, ale tego porządniejszego .