Rozumiem, że stany Unii były pro afroamerykańskie, ale bez przesady. Ledwo co zniesiono niewolnictwo, cały czas toczyła się o to wojna. Nawet w filmie pokazane jest jak ogromne są podziały społeczne miedzy białymi i czarnymi, a tu nagle o losie białych decyduje murzyn. Mimo to film b, dobry 8/10
To oczywiste, że nie było to możliwe. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że stany Konfederacji były po przegranej wojnie skazane na prawa wprowadzone i egzekwowane przez przedstawicieli Unii, to jednak murzyn-prawnik to bzdura. Nie dlatego, że czarny tylko dlatego, że prawnik.
Pierwszy czarnoskóry sędzia w USA to lata 30. XX wieku, a więc ten w filmie to totalna fikcja.