Bardzo mnie to intryguje.
Obejrzałam dziś ten dokument i zaczęłam szukać w sieci więcej informacji. W lutym tego roku Polsat nakręcił reportaż.
Tu jest link do materiałów: http://www.interwencja.polsat.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Progr amu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/News,6271/index.html#1285473
Jakby ktoś miał nowsze wiadomości, to proszę o linka :)
tak, wyszedł, mieszka tam gdzie wcześniej.
wg wersji utrzymywanej w obiegowej, tzn miejscowej relacji rzeczywiście nie byl winny.
slyszalam juz tyle 'prawdziwych' przebiegow, a zaden z nich nie jest do konca potwierdzony.
wyszedl, dostl najpierw 7lat za nieumyslne spowodowanie smierci, potem po apelacji 25lat za morderstwo, po czym znow 7lat za wypadek.. trzeci wyrok zapadl kiedy siedzial juz przez 6 lat, wiec wyszedl po roku od jego zapadniecia
tak jak powiedzieli w filmie, podzielili sie na dwa obozy, czesc, ktora wierzy, ze to zrobil, unika go itd, a czesc , ktora wierzy w wersje o jego neinwinnosci.
nie wiem dokladnie co robi teraz, ale zaraz po wyjsciu odwiedzila go matka dziewczynki i poprosila o prawde, zeby ja oswiecil, czy jest dla niej sens w ciaglym szukaniu corki.
powiedzial "ja na twoim miejscu bym szukal" no i metlik trwa :)
A co miał jej powiedzieć? Nie ma żadnego "mętliku". Sprawca oczywisty. Tylko że jedyne, co niewiadome i zagmatwane, to faktyczne okoliczności. Co się wydarzyło między nim a Olą, wtedy i/lub wcześniej, że zamordował?
dokładnie, sprawca oczywisty, jego postępowanie również, arcy matacz, rys psychopatyczny, bezwzględny i absolutnie pozbawiony empatii, co można wnieść po wypowiedziach oraz niewerbalnych komunikatach.
Jak to co,chociaż ''przepraszam nie chcialem'','przecież przyznal sie do nieumyslnego zabojstwa i ostatecznie tylko tyle udalo mu sie udowodnic.(niestety)
Pochodzę ze stron, w których doszło do zniknięcia tej dziewczynki. Z tego co mi wiadomo sprawca od dawna jest już na wolności. Piszecie o linczu, próbie wymierzenia kary na własną rękę? Do wymierzenia sprawiedliwości każdy chętny, ale w Internecie, w rzeczywistości większość boi się nawet zareagować, gdy komuś dzieje się krzywda. Zresztą kto by ryzykował wieloletnim więzieniem za wymierzenie kary na własną rękę.