Wydany trzy lata wcześniej Hobbit tych samych autorów był lepszy, to Powrót Króla z 1980 roku wydaje się być gorszy, a to z powodu tego, że jest naciągany i nudny. Niby miała to być kontynuacja filmu Bakshiego wydanego dwa lata wcześniej, jednak tamten film był odrobinę lepszy. Na dodatek powtarza się sytuacja z orkami wyglądającymi jak zmutowane psy + dodatkowo jeszcze popełniono tą samą gafę jak w filmie Bakshiego z wymową niektórych nazw własnych jak np. Smog zamiast Smaug.
Tak poza tym co się stało z Gimlim i Legolasem? bo nie widziałem ani razu w tym filmie mimo, że pojawili się we Władcy Pierścienia z 1978 roku. Niby sequel, a pominęli tak ważne dla fabuły postacie, bo przykładowo taki Aragorn (który już nie wygląda tutaj jak indianiec) jest.
Plus za retrospekcje z Hobbita z 1977 roku.
Ocena 4/10