Idiotyczna jest końcówka, gdy Pokora goni świnię... Ale co tam. Tłumaczenie Kazimierza Kaczora, zdenerwowanemu klientowi warsztatu, że musi jeszcze poczekać na naprawę auta, gdyż zakład nie może sobie pozwolić na marnowanie 100% czasu dla nowego klienta - powala. Nie wiem jak Bareja wymyślał takie scenki, ale chwała mu za to...
Scena ze świnią była okrojona przez cenzurę dlatego wydjaję się że nie ma sensu, ale ta scena ma sugerować widzowi ze całe społeczeństwo jest ześwinione.
Jeśli tak, to co ma do tego ta dygresja o kwiecie paproci wypowiadana do małego chłopca pod koniec filmu?
Wydaje mi się, że jest to kolejna próba wyśmiania filozofii komunistycznej, która wszystko chcę przerobić na świeckie.
on mówi:
"Widzisz synku w noc świętojańską kwitnie kwiat paproci, który normalnie nie kwitnie gdyż ma zarodniki
gadają ludzkim głosem krowy, konie i świnie
-To Chyba tylko w wigilię
-w wigilię?! To te wierzące!"
To chyba raczej poprawnie jest : Na pohybel przez samo "h" i tzn na zgubę,zatracenie..
Nie za dużo tego wyśmiewania? Dzięki tym systemom wykształcił się i robił dobre komedie. Ot, niewdzięcznik Bareja. Śmiać to się najłatwiej, ale robić ni ma komu.
To samo można powiedzieć o wszelakiego typu satyrykach. I właściwie o wszystkich, którzy widzieli wady tamtego ustroju. Nie widzę powodu, aby z racji plusów PRL-u nie wykazywać także istnienia minusów.
Akurat plusy PRL-u ówczesna kinematografia bardzo szeroko przedstawiała, więc taki Bareja jej nie szkodził ani nie szkodzi.
Nie dzięki temu systemowi tylko pomimo tego systemu. Jeśli twoja teza byłaby prawdziwa to np. w USA nie powstałby żaden dobry film bo reżyserzy i aktorzy nie mogliby się wykształcić.
Dzięki systemowi, uwierz. A to że w USA zrobią czasem jakiś ciekawy film to zwykły rachunek prawdopodobieństwa. Po prostu, przy tak olbrzymiej liczbie filmów jakie się tam kręci, co jakiś czas musi powstać coś dobrego. Teoria liczb i rachunek prawdopodobieństwa się kłaniają. Ot i cała tajemnica. Polska kinematografia czy rosyjska masakruje kinematografię amerykańska w pierwszym starciu. Czy ci się to podoba czy nie.
Znów błędy logiczne. :)
Jeśli ktoś ma co jeść dzięki matce, to uważasz, że nikogo nie karmi ojciec?
Dla Twoich rozmówców było jasne, że by tworzyć, nie wystarczy dysponować jakąś abstrakcyjną wiedzą ze szkoły filmowej, ale dobrze jest też mieć doświadczenia życiowe, czuć - w tym przypadku - absurdy komunistycznej rzeczywistości. Dlatego też w USA nie powstały tak dobre komedie o rzeczywistości komunistycznej w Europie Środkowo-Wschodniej.
Dzięki (!) temu jednak, że o absurd i w stanach łatwo, powstało tam wiele innych dobrych filmów.
Gdyby twórcy kształcili się mimo systemów, to dobre filmy z różnych krajów byłyby do siebie podobne, jak podobna jest matematyka - niezależna od kultury.
Dzięki temu natomiast, że twórca aktywnie korzysta z doświadczenia życiowego, czyli panującego systemu, dobre filmy z różnych regionów świata bardzo się różnią. Podejmowane są różne tematy, różnią się użyte środki formalne, różni nastrój.
Niezależnie od tego czy ma głębie (nie wiem o jaką głębie może chodzić w komedii), film jest śmieszny i to chyba najważniejsze. Za dużo chwilofilozofie filozofujesz
Aha, zmieniliście optykę. Bo skoro udowodniłem że głębi (sensu) w tym zakończeniu nie ma to teraz trzeba mówić, że komedia nie potrzebuje głębi (sensu). Ech te wasze żydowskie metody, banalne wręcz... Jeśli ja za dużo filozofuję to ty masz zbyt proste myślenie, a jak już myślisz to słychać chrzęst zwojów mózgowych. O ile ty masz mózg, bo wyczuwam zaledwie kawał drewna. Nie zyj jak kawał drewna tylko zacznij mysleć (filozofować). To bardzo miłe uczucie, zapewniam. Porzuć to swoje proste, siermiężne, chłopskie myślenie. Wzbij się, wznieś!
hehehe, boski jesteś, niesamowity wręcz, a tak poza tym komuny już nie ma, nie trzeba mówić w liczbie mnogiej. I tak Ciebie lubię, pozdro.,
Mi najbardziej podobał się dialog dwóch robotników czy kimkolwiek oni byli :D Że ten jeden ma doskonałe połączenie do pracy, a śniadanie je na kolację i goli się wieczorem, to rano nie musi xD Nie potrafię tego zacytować, ale to było mistrzostwo :)
-Ja to proszę pana mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano, za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem,śniadanie jadam na kolację, więc tylko wstaję i wychodzę.
-No ubierasz się pan
-W płaszcz jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
-Aaaa...fakt.
-Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS.
-I zdanżasz Pan?
-Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa.Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny, do Stadionu. A potem to mam już z górki, bo tak:119, przesiadka w trzynastkę, przesiadka w 345 i jestem w domu. To znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma. To jeszcze mam kwadrans.To jeszcze sobie obiad jem w bufecie.To po fajrancie już nie muszę zostawać,żeby jeść, tylko prosto do domu i góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się, jem śniadanie i idę spać
Oprócz dialogu świetna scenografia dworcowa, która mimo upływu tylu lat od premiery filmu, niewiele się zmieniła (jak i całe PKP, zresztą)
Dwa zegary na ścianie w pierwszym ujęciu tej scenki rozbrajają. ;)
http://www.youtube.com/watch?v=Yz1rfDY-wlg
najlepsze teksty -
"to jest godzinka :) " ... "tego pana żona zdradza..." , "działalność antyimportowa ..."
"karty pracy baranie , a to już zostaw ..." , "klucz od magazynku podręcznego to we dwóch można odebrać , bo jeden drugiego skontroluje ...." , " a to wiadro to tak się wtedy wylało ... "
mógłbym tak jeszcze sporo ... kopalnia humoru dla kogoś znającego realia PRL
teksy lecą zarąbiste ponad czasowe,dalej smieszą i bawią to jest najelpsze ./
a kim była danusia córką jakiegos polityka czy co ze na widok jej nazwiska oniemieli
milicja tez jej w droge nie wchodziła po wypadku samochodowym /
Ojciec mojej laski mówił, że nikt wtedy głośno o tym nie mówił ale to miała być córka Gomułki. Ja opierając się na roku produkcji obstawiałbym, że to jest córka Gierka.
To nie było az tak znaczace czyja dokladnie ale na pewno jakiegos wysoko postawionego dygnitarza.
Poza tekstami-skeczami czy zwęszyl kto jakiś sens w tym filmie??? Chyba że komedie maja byc bez sensu . H
1:
-Ja to proszę pana mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano, za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem,śniadanie jadam na kolację, więc tylko wstaję i wychodzę.
-No ubierasz się pan
-W płaszcz jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
-Aaaa...fakt.
-Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS.
-I zdanżasz Pan?
-Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa.Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny, do Stadionu. A potem to mam już z górki, bo tak:119, przesiadka w trzynastkę, przesiadka w 345 i jestem w domu. To znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma. To jeszcze mam kwadrans.To jeszcze sobie obiad jem w bufecie.To po fajrancie już nie muszę zostawać,żeby jeść, tylko prosto do domu i góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się, jem śniadanie i idę spać
2:
- Może mi pani pokazać to kółeczko? Przedmiot dmuchany rekreacyjny...
- Ledikimacja!
- Jaka znowu legitymacja, panie! 15 metrów od brzegu teren jest ogólnie dostępny. A w ogóle to niech pan przeczyta rozporządzenie ministra w monitorze... z 27 grudnia numer 1789.
- Tak, ja tu będę cytał, a pan tu wlizie bez ten cas. Ledikimacja!
- Proszę (pokazuje instrukcję gumowego kółeczka)
- Tak w porządku, pan może wejść.
3:
- A co ja zrobię, kontrol jest siła wyższa.
- No co za kontrol, co oni tu kontrolują?
- No, czy się cegły nie wywozi, czy coś innego nie kradnie...
- A co tu wywozić, jak wszystko pokradzione?
- Mnie to mówisz?